Lubię książki. Czytać i przebywać wśród nich. Jednak, przy każdej kolejnej przeprowadzce, coraz bardziej czuję ich ciężar. Dlatego często zamiast kupować, wypożyczam. Jakiś czas temu odkryłam, że nie tylko papierowe książki można wypożyczać. Już dzisiaj są miejsca, gdzie za kilka złotych można mieć dostęp do tysięcy e-booków. Jak wyglądają te oferty? Ile to kosztuje? Jakie są ograniczenia? Gdzie są tzw. gwiazdki? Sprawdziłam.

Na wakacjach czytałam książkę pożyczoną od znajomej i nie zdążyłam jej dokończyć. Po powrocie do domu, jak najszybciej chciałam poznać jej zakończenie, a książki już nie miałam. Dla tych kilku ostatnich rozdziałów, nie chciałam kupować nowej za trzydzieści złotych. W bibliotekach okazało się, że książka będzie dostępna najwcześniej za miesiąc. I wtedy właśnie odkryłam, że za kilka złotych, mogę mieć dostęp nie tylko do tej książki, ale też do wielu innych, które akurat chciałam przeczytać. I tak stałam się fanką biblioteki w internetowej chmurze, gdzie w ramach abonamentu mogę czytać do woli.

W jakich ofertach możemy wybierać?

Pominę tu serwisy anglojęzyczne, takie jak choćby OysterBooks, czy Amazon Kindle. Skupię się na tym, co jest już dostępne po polsku. Po długich poszukiwaniach (nie było łatwo!) znalazłam kilka ofert. Jednak, tak naprawdę, tylko dwie z nich oferują coś, z czego chętnie skorzystam i warto je przedstawić. To Legimi.pl i ibuk.pl. Pozostałe, albo mają śladową liczbę e-booków, albo oferują bardzo niszową tematykę.

Legimi.pl, Czytaj w chmurze

Wygląda na to, że na rynku abonamentowych e-booków, Legimi.pl jest w Polsce liderem. Pionierem nawet. Póki co, bezpośredniej konkurencji nie widzę. Jednak nie powinno spać spokojnie, bo to tylko kwestia czasu, gdy po polskich czytelników sięgną zagraniczne serwisy z e-bookami. Albo któraś z lokalnych firm stwierdzi, że jednak warto wejść w taki model dystrybucji.

O co w ogóle chodzi z tym abonamentem? Idea jest prosta. Co miesiąc płacisz abonament, w zamian masz dostęp do ponad 3000 e-booków.

Czy oferta książek Legimi jest dobra? Klient zawsze powie, że chce więcej. ;) Jednak przyznam, że bez problemu znalazłam w tej ofercie przynajmniej kilkadziesiąt książek, które chciałabym przeczytać. Jest z czego wybierać. W ramach abonamentu są dostępne wydawnictwa: Świat Książki, G+J, Albatros, Insignis, Marginesy, Muza, Wielka Litera, MG, Fabryka Słów i inne. Co ważne, dostępne są też nowości. Przed wykupieniem abonamentu najlepiej jednak przejrzeć katalog e-booków, koniecznie wyszukując wg kryterium „tylko w abonamencie„. Bo, uwaga, nie wszystkie e-booki, które możemy kupić w Legimi, są dostępne w ramach abonamentu (brakuje np. wydawnictwa WAB). Niektórych wydawnictw w ogóle nie ma w Legimi (np. Czarna Owca, Czarne, Wydawnictwo Literackie, Znak). Nie ma też książek kucharskich, typowych przewodników, zbyt wielu poradników. Wynika to z modelu rozliczeń pomiędzy Legimi, a wydawcami. Wydawca dostaje od Legimi pieniądze za książkę wtedy, gdy przeczytany zostanie określony procent jej treści. W przypadku książek, do których się tylko zagląda (np. po przepis), wydawca nic by nie zarobił. W sumie oferta jest ciekawa i warto się jej przyjrzeć.

Trochę techniki, ale się nie zgubisz. Rejestrujesz się, dobierasz pakiet dostosowany do Twojego apetytu na czytanie i płacisz (podajesz dane karty płatniczej, Legimi będzie z niej automatycznie pobierać opłaty). Ściągasz aplikację na swój tablet lub telefon. Buszujesz w bazie e-booków i pobierasz tyle, ile Ci się podoba. Po pobraniu książek, połączenie z Internetem nie jest Ci potrzebne, możesz zaszyć się nawet na pustyni lub w puszczy. Ale maksymalnie na miesiąc! Raz w miesiącu aplikacja będzie chciała przez internet sprawdzić czy zapłaciłeś. Jeśli przestaniesz opłacać usługę, to stracisz dostęp do e-booków, również tych wcześniej pobranych.

Jaki sprzęt potrzebujesz, by korzystać z tej usługi? Może być iPad albo tablet z systemem Android lub Windows 8. Może być iPhone lub smartfon z systemem Android lub Windows Phone. Może być komputer z Windows 8. Od niedawna może też być czytnik Onyx z aplikacją Legimi. Jeśli masz inne urządzenie (np. czytniki Kindle, Kobo) nie skorzystasz z tej oferty.

Ile to kosztuje? Widać, że Legimi szuka jeszcze optymalnego modelu usługi, bo co jakiś czas modyfikuje ofertę. Model nie jest taki prosty, bo musi pogodzić interes klientów, Legimi, ale też wydawców. Kiedyś oferta była prosta, dzisiaj jest już niestety bardziej skomplikowana. Klient obecnie ma do wyboru cztery pakiety, dostosowane do tego, jak dużo czyta. Najdroższy pakiet kosztuje 32,99 zł. To coś dla książkowych głodomorów, bo nie ma limitu na czytanie e-booków. Można czytać do woli, bez limitu i bez stresu. Trzy tańsze pakiety (6,99 zł, 19,99 zł, 23,99 zł) mają określony limit stron (odpowiednio 150, 500, 750), które można miesięcznie przeczytać w ich cenie. Strona Legimi to 200 słów. Uwaga! Przy tych pakietach z limitami można narazić się na opłatę dodatkową! Abonament jest miesięczny, ale jeśli zdarzy nam się przekroczyć limit przeczytanych stron, to z naszej karty automatycznie zostanie pobrana dodatkowa opłata w wysokości abonamentu. Tyle razy, ile będzie trzeba, by pokryć przekroczenie limitu. Jeśli wybierzemy tani pakiet, a potem zaszalejemy czytając, może nas to sporo kosztować.  Żeby tego uniknąć, trzeba dobrać pakiet odpowiedni do liczby czytanych przez siebie książek. Sprawdzać ile stron ma dana książka (widać to w katalogu z książkami), często synchronizować aplikację (by aktualizowały się liczniki słów) i kontrolować ile stron pozostało w limicie (widać to w aplikacji). Wnikliwym polecam zajrzenie do Regulaminu usługi, gdzie Art. 2 pkt. 2 opisuje jak aplikacja liczy przeczytane strony. Mniej wnikliwym, wybranie abonamentu bez limitu.

Poniżej ceny pakietów dostępu do e-booków w Legimi wraz z moimi komentarzami, na co warto zwrócić uwagę:

legimi_cennik_opis

ibuk.pl, czyli internetowa biblioteka PWN

Druga propozycja wypożyczalni e-booków to serwis ibuk.pl. Nie jest alternatywą dla Legimi, bo nie znajdziemy tu literatury pięknej, czy faktu. Ibuk, należący do Wydawnictwa Naukowego PWN, oferuje przede wszystkim pozycje naukowe i akademickie. Czyli coś dla studentów i wszystkich, którzy lubią poszerzać swoją wiedzę. Można wybierać spośród ponad 6000 e-książek, wydanych przez: PWN, PZWL, WAM, Scholar, Impuls i wybrane wydawnictwa akademickie. Książki dostępne w abonamencie oznaczone są jako IBUK Plus.

Jak korzystać z tej e-wypożyczalni? Technicznie jest trochę inaczej niż w Legimi. Przede wszystkim, w ibuk połączenie z Internetem potrzebne jest przez cały czas. Książki czyta się w aplikacji myIBUK. Nie trzeba jej pobierać na własny sprzęt, bo działa po prostu w oknie przeglądarki internetowej. Z książkami można pracować na komputerze, tablecie, smartfonie. Aplikacja umożliwia robienie notatek, można też zaznaczać fragmenty.

Ile to kosztuje? Oferta jest prosta. Dwa abonamenty do wyboru. Pierwszy, za 19,90 zł, to możliwość czytania 5 książek przez 1 miesiąc. Drugi abonament, za 99 zł, umożliwia czytanie 25 książek przez 5 miesięcy. Płaci się za abonament jednorazowo – kartą lub przelewem online. Po zakończeniu abonamentu, trzeba ponownie go zamówić i zapłacić.

Koniec czyli początek

Czy taki model czytania książek się przyjmie? Myślę, że tak. Książki pewnie spotka taki sam los, jak papierowe gazety, które dzisiaj ustępują miejsca elektronicznym mediom dostępnym poprzez urządzenia mobilne. Na pewno papierowe książki są magiczne i mają moc przyciągania, ale nie da się zatrzymać cyfrowego tsunami. Może w 2064 r. drukowane książki będziemy oglądać tylko w muzeach?

Tekst nie jest sponsorowany. Sprawdzam jak działa program afiliacyjny Ads4books.

Fot. Konsumentalista.pl